W listopadzie 2014 roku w dalszym ciągu w Polsce dominowały procesy deflacyjne, wynika z danych opublikowanych w poniedziałek 15 grudnia przez Główny Urząd Statystyczny (GUS). Ku zaskoczeniu wszystkich deflacja wcale nie zelżała.
Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce (inflacja CPI) pozostał w listopadzie na poziomie -0,% R/R, czyli poziomie wieloletniego minimum do którego spadł w październiku. Dane, podobnie jak miesiąc wcześniej, mocno zaskoczyły. Rynek oczekiwał odczytu na poziomie -0,4% R/R. Taki odczyt zwiększa szanse, że deflacja w Polsce utrzyma się do połowy 2015 roku.
W listopadzie ceny w relacji miesięcznej zanotowały spadek o 0,2%, po tym jak miesiąc wcześniej nie zmieniły się. Rynek również nie oczekiwał ich zmian w opisywanym okresie.
Głębsza od prognoz deflacja ponownie może ożywić dyskusję o możliwych dalszych obniżkach stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężenej. Najbliższe posiedzenie Rady jest zaplanowane na 14 stycznia 2015 roku.
Razem z danymi o deflacji światło dzienne ujrzał też przygotowany przez Narodowy Bank Polski (NBP) raport nt. bilansu płatniczego. W październiku saldo na rachunku obrotów bieżących było ujemne i wyniosło -435 mln EUR. Rynek oczekiwał deficytu na poziomie 378 mln EUR, po tym jak we wrześniu sięgnął on 235 mln EUR.
Dane o cenach i bilansie płatniczym otwierają całą serię polskich raportów makroekonomicznych publikowanych w tym tygodniu. We wtorek inwestorzy poznają inflację bazową oraz dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu. Dzień później produkcję przemysłową i dane o cenach producentów. W czwartek protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Tydzień zaś zamknie publikacja danych o koniunkturze gospodarczej i konsumenckiej.