P.O. prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka liczy, że proces restrukturyzacji spółki zakończy się w 2026-2027 r., wynika z jego wypowiedzi.
"Chciałbym, żeby [proces restrukturyzacji PKP Cargo zakończył się] jak najszybciej, to znaczy chciałbym, żeby to było w 2026-2027 roku, ale musimy sobie jasno powiedzieć, że jesteśmy na początku drogi uzdrawiania PKP Cargo" - powiedział Wojewódka w Tok FM.
"Musimy przeprowadzić duże strukturalne zmiany, nie tylko w obszarze pracowniczym, bo to jest tylko część. Musimy wyzbyć się niepotrzebnych nieruchomości, musimy zreorganizować spółkę. Musimy zmienić lokalizacje, w których działamy: wycofamy się z kilkudziesięciu lokalizacji; w kilkudziesięciu zostaniemy. Musimy sprzedać niepotrzebny tabor - wagony, lokomotywy, na które nie mamy, nie będziemy mieli pracy" - doprecyzował.
Podkreślił, że planowana jest gruntowana reorganizacja spółki.
"My musimy gruntownie przeorganizować spółkę - tego nie robi się w miesiąc" - zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że należności spółki sięgają kilkuset milionów złotych, a zaległości w płatnościach dotyczą niemal każdego kontrahenta.
"Zalegamy i to poważnie, no niestety to są setki milionów złotych […]. Mamy bardzo dużo przeterminowanych należności […], mamy opóźnienia z płatnością za prąd do naszych lokomotyw [...], mamy opóźnienia w płatności za dostęp do torów do spółki PKP PLK. W sumie nie ma kontrahenta, do którego nie mielibyśmy jakichś opóźnień, także wobec podmiotów prywatnych" - podkreślił.
Doprecyzował, że większość zaległości dotyczy PKP PLK czy innych spółek Skarbu Państwa.
25 lipca PKP Cargo otrzymało od Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy postanowienie o otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego.
PKP Cargo zadebiutowało w 2013 r. na warszawskiej giełdzie; wchodzi w skład indeksu mWIG40. Spółka działa w segmentach: przewozów towarów, intermodalnym, spedycji oraz napraw taboru, posiada własne zaplecze modernizacyjne i własne terminale przeładunkowe. Spółka jest przewoźnikiem nr 1 w Polsce oraz drugim przewoźnikiem w Unii Europejskiej.
(ISBNews)