Wczoraj dolar umocnił się jedynie na moment po danych ADP po czym stracił na skutek publikacji wstępnych wyników PKB za III kwartał. Inwestorzy wiedzą, że przywiązywanie się do prywatnego raportu na temat zmiany zatrudnienia i wyciąganie z niego wniosków w kontekście NFP jest mało przydatne. Te dwie „figury” potrafią wskazywać dużą rozbieżność. Z reakcji rynku można wnioskować, że istotniejsze są dane na temat wzrostu gospodarczego, mimo że opisują przeszłość. Widać, że w krótkim terminie na eurodolarze dominują obecnie „kupujący”, W tym tygodniu widoczna jest korekta mocnych październikowych spadków.
W okresie od czerwca do końca sierpnia amerykańska gospodarka urosła w tempie 2,8 proc. w ujęciu rok do roku. Wynik okazał się co prawda niższy niż wskazywały prognozy (3 proc.), ale to nadal solidny rezultat. Szczegóły wskazują, że poprawiła się konsumpcja prywatna (3,7 proc.) oraz wzrosły inwestycje w sprzęt (11,1 proc.). Nie bez znaczenia na wynik wpłynęły wydatki rządowe. Tu w dużej mierze mieliśmy do czynienia ze wzrostem wydatków na obronność.
Widać już efekty wysokich stóp procentowych w USA. Słabo radzi sobie budownictwo mieszkaniowe i inwestycje w nieruchomości. Dynamika wzrostu, która do tej pory zapewniały programy finansowania rządowego, słabnie. Wiele biur pozostaje pustych (wysoki wskaźnik pustostanów w USA) co hamuje nowe projekty. Zauważalny jest zdecydowany wzrost zarówno importu oraz eksportu. Ten pierwszy jest pewnego rodzaju odzwierciedleniem popytu wewnętrznego. Można też interpretować te wyniki jako efekt tego, że część firm sprowadziła swoje towary do USA w obawie o wzrost taryf celnych.
Pomimo, że w kraju panują wysokie stopy procentowe, warunku finansowania pozostają na korzystnych poziomach ze względu na wysokie ceny akcji oraz niskie premie za ryzyko. Wczorajsze dane pokazały, że amerykańska gospodarka powinna uniknąć recesji.
Problemem dla Fed może być w najbliższej przyszłości paradoksalnie zbyt łagodne ochłodzenie gospodarki. Jeśli spadek dynamiki wzrostu nie będzie odpowiednio duży, rośnie ryzyko ponownego nasilenia się presji inflacyjnej. Publikacja z wczoraj nie powinna skłaniać Rezerwy Federalnej do mocniejszego cięcia stóp na kolejnych posiedzeniach. Jeśli dane będą cały czas solidne, nie wykluczone, że Fed za jakiś czas wykona „pauzę” i będzie czekał na dalszy rozwój wydarzeń.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers