Na pierwszym w 2015 roku posiedzeniu (27-28 stycznia 2015) Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC) nie zmienił wysokości stóp procentowych, powtarzając jednocześnie deklarację z grudnia ub.r., że będzie cierpliwy z normalizacją polityki monetarnej (podnoszeniem stóp) w USA. Taka decyzja nie jest zaskoczeniem. Była ona powszechnie oczekiwana.
FOMC utrzymał na styczniowym posiedzeniu przedział 0,0-0,25% dla wahań stopy funduszy federalnych. Odnosząc się natomiast do przyszłych zmian w polityce monetarnej w USA powtórzył deklarację z grudnia o tym, że będzie "cierpliwy" z podnoszeniem stóp. Przypomnijmy, ten zwrot zastąpił dotychczas używany w komunikacie zwrot "dłuższy czas", który określał termin pomiędzy wygaszeniem programu QE3 (miało to miejsce w październiku 2014) a pierwszą podwyżką stóp procentowych w USA.
W komunikacie po dzisiejszym posiedzeniu można jeszcze przeczytać, że termin pierwszej podwyżki kosztu pieniądza będzie uzależniony od napływających danych makroekonomicznych z USA. Jednocześnie władze monetarne dostrzegają silną poprawę na amerykańskim rynku pracy. Zwracają też uwagę na inflację, która wprawdzie w najbliższym czasie będzie spadać, ale ostatecznie w przyszłości będzie rosła, stopniowo zbliżając się do celu inflacyjnego na poziomie 2%.
Wyniki styczniowego posiedzenia FOMC i komunikat towarzyszący temu posiedzeniu nie zaskakują. Oczekuje się, że na kolejnych posiedzeniach sposób komunikacji istotnie się nie zmienia, natomiast władze monetarne będą kształtować rynkowe oczekiwania co do pierwszej podwyżki poprzez wypowiedzi przedstawicieli Fed.
Rynki finansowe odebrały dzisiejszy komunikat jako delikatnie gołębi. Kontrakty na stopę procentową aktualnie wyceniają podwyżkę głównej stopy do 0,50% w styczniu 2016 roku, podczas gdy przed posiedzeniem był to grudzień 2015.
Czytaj także: Grudniowe posiedzenie FOMC: z komunikatu znika zwrot "considerable time"