Amerykańska waluta rozpoczęła dzień od lekkiego osłabienia, czemu towarzyszy spadek krótkoterminowych rentowności obligacji skarbowych USA do najniższych poziomów w tym roku. Opublikowana wczoraj „Beżowa Księga” Rezerwy Federalnej wskazuje, że bank centralny prawdopodobnie będzie dysponował wystarczającymi argumentami, by zdecydować się na obniżkę stóp procentowych jeszcze pod koniec miesiąca – nawet jeśli publikacja oficjalnych danych makroekonomicznych pozostanie zawieszona z powodu trwającego paraliżu administracji federalnej. Rynek zakłada, że obecne zamknięcie rządu potrwa przynajmniej do listopada.
W centrum uwagi inwestorów znalazły się obecnie relacje handlowe pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami, które ponownie nabierają napięcia przed serią kluczowych terminów. Prezydenci Donald Trump i Xi Jinping mają spotkać się na marginesie szczytu APEC w Korei, zaplanowanego na 29–31 października, a więc tuż przed 10 listopada – datą wygaśnięcia obecnego, 90-dniowego rozejmu handlowego. Brak jego przedłużenia oznaczałby powrót amerykańskich ceł na chińskie towary do poziomu 145 proc., co stanowiłoby silny cios w handel międzynarodowy. Kluczową niewiadomą pozostaje, czy zapowiedziane przez Pekin ograniczenia eksportowe dotyczące metali ziem rzadkich stanowią jedynie element gry negocjacyjnej, czy realne zagrożenie dla globalnych łańcuchów dostaw, w szczególności w sektorach takich jak półprzewodniki, elektromobilność, obronność czy zaawansowana produkcja przemysłowa.
Sytuacja ta budzi rosnące zaniepokojenie państw G7, które przygotowują wspólne oświadczenie potępiające działania Chin. Z kolei sekretarz skarbu USA, Scott Bessent, stara się przedstawić chińskie ograniczenia jako efekt nadgorliwości tamtejszego ministerstwa handlu i zasugerował możliwość przedłużenia zawieszenia ceł na dłużej niż 90 dni, jeśli Pekin złagodzi swoje stanowisko. Niepowodzenie w osiągnięciu kompromisu może jednak w najbliższych tygodniach prowadzić do podwyższonej zmienności i osłabienia nastrojów na globalnych rynkach finansowych.
Na rynku walutowym widać lepszy sentyment wokół euro, który zyskał po korzystnych informacjach z Francji. Premier Sébastien Lecornu najprawdopodobniej przetrwa dziś dwa głosowania nad wotum nieufności w parlamencie, po tym jak udało mu się uzyskać poparcie Partii Socjalistycznej w zamian za przesunięcie w czasie reformy emerytalnej. Dla rynków krótkoterminowo jest to sygnał stabilizacji. W kolejnych dniach na wydarzenia polityczne może reagować jen. Inwestorzy będą z uwagą śledzić to, czy liderka japońskiej Partii Liberalno-Demokratycznej, Sanae Takaichi, zdoła zawrzeć porozumienie z ugrupowaniem Ishin. Porozumienie to wzmocniłoby mniejszościową koalicję i zwiększyło szanse Takaichi na objęcie urzędu premiera 21 października – co rynki postrzegają jako czynnik osłabiający jena. Dziś dolar może być wrażliwy na wystąpienia dwóch "gołębi" z Fed - Wallera i Mirana.
Łukasz Zembik OANDA TMS