Decydujące dni w sporze handlowym UE–USA

Aktualności

Trwające negocjacje handlowe pomiędzy Unią Europejską a administracją Donalda Trumpa wchodzą w decydującą fazę, a ich wynik może mieć istotny wpływ na rynki finansowe. Do 9 lipca strony muszą osiągnąć porozumienie, aby uniknąć drastycznego wzrostu ceł – w przeciwnym razie większość eksportu UE do USA może zostać objęta 50-procentowymi taryfami. W 2024 roku wartość unijnego eksportu samochodów i części samochodowych do Stanów Zjednoczonych wyniosła 52.8 mld euro, co czyni ten sektor największym beneficjentem handlu transatlantyckiego. Dodatkowo, UE sprzedała do USA stal i aluminium o wartości 24 mld euro, głównie z Niemiec, Francji i Włoch.

Unia jest gotowa zaakceptować 10-procentowe uniwersalne cło na wiele towarów, lecz domaga się preferencyjnych warunków dla strategicznych sektorów, takich jak farmaceutyki, półprzewodniki, alkohol oraz lotnictwo cywilne. Szczególnym celem UE jest uzyskanie zwolnień z obecnych 25-procentowych ceł na samochody i części oraz 50-procentowych na stal i aluminium, które w obecnym kształcie zagrażają konkurencyjności europejskiego przemysłu.

Komisja Europejska uznaje propozycję USA za lekko niekorzystną, ale nadal dopuszcza jej przyjęcie jako kompromis, który pozwoliłby na czasowe porozumienie i kontynuowanie negocjacji po 9 lipca. Równocześnie Bruksela przygotowuje się na ewentualność fiaska rozmów – w takim scenariuszu gotowy jest pakiet środków odwetowych obejmujących cła na amerykańskie towary o wartości 21 mld euro, w tym na soję, drób i motocykle, oraz dodatkowe taryfy na produkty o wartości 95 mld euro, takie jak samoloty Boeinga, amerykańskie samochody i bourbon. Dodatkowo UE rozważa wprowadzenie kontroli eksportu i ograniczeń w dostępie do zamówień publicznych.

Wśród możliwych scenariuszy wymienia się porozumienie z umiarkowaną nierównowagą, dalsze przedłużenie rozmów lub całkowite ich zerwanie, co uruchomiłoby pełną eskalację wojny handlowej. Taka eskalacja może wprowadzić znaczną zmienność na rynkach finansowych, prowadząc do osłabienia euro, wzrostu premii za ryzyko dla spółek przemysłowych i sektora motoryzacyjnego oraz obniżenia wycen spółek powiązanych z handlem transatlantyckim. Inwestorzy z niepokojem śledzą rozwój sytuacji, ponieważ niepewność co do wyniku negocjacji może prowadzić do wzmożonej awersji do ryzyka, zmienności na rynkach akcji oraz wzrostu popytu na bezpieczne aktywa, takie jak obligacje skarbowe USA czy złoto.


Krzysztof Kamiński - OANDA TMS

Wiadomości
PPL planuje inwestycje rzędu 940 mln zł w modernizację Lotniska Chopina

Polskie Porty Lotnicze (PPL) planuje na obecną chwile inwestycje rzędu 940 mln zł w modernizację Lotniska Chopina w Warszawie, poinformował ...

Czy warto korzystać z usług biura rachunkowego?

Prowadzenie spółki to nie tylko realizacja strategii biznesowej, ale także obowiązek rzetelnego prowadzenia księgowości. Wiele firm zastanawia się, czy warto ...

Ulga podatkowa na badania i rozwój (B+R) – rozwijaj swoją firmę i optymalizuj koszty

Wdrażanie nowych technologii czy produktów może znacznie zwiększyć konkurencyjność przedsiębiorstwa na rynku. Jednak innowacje to także koszty, których wysokość może ...

Bessa na rynku kryptowalut. Co to oznacza?

Bessa na rynku kryptowalut to czas, gdy te popularne aktywa tracą na wartości. Może to wynikać z różnych aspektów. Często ...

Jakie waluty są w Unii Europejskiej?

Choć najbardziej popularną walutą w Unii Europejskiej i najmocniej kojarzącą się nawet z samej nazwy jest euro, to wiele krajów ...

Czym jest forex?

Rynek forex, jako największy i najbardziej płyny przyciąga całą rzeszę inwestorów. Każdego dnia na tym rynku odbywa się ogromna liczba ...