Wysokie bezrobocie i niska inflacja w USA wskazują na konieczność podjęcia dalszych działań zmierzających do łagodzenia polityki pieniężnej, powiedział w piątek szef Rezerwy Federalnej Ben Bernanke na sympozium ekonomicznym w Bostonie, gdzie omawiał zagadnienie celów i narzędzi polityki monetarnej w środowisku niskiej inflacji. Wskazał on, że Rezerwa Federalna może kupić amerykańskie długoterminowe obligacje skarbowe. Nie podał jednak żadnych szczegółów.Wypowiedź ta korespondowała z tym co Bernanke powiedział w poprzednim tygodniu na forum Rhode Island Public Expenditure Council. Wówczas wyraźnie zaakcentował, że programy zakupu aktywów w ramach ilościowego luzowania polityki pieniężnej obniżył koszty kredytu w USA i wsparł amerykańską gospodarkę, a dalsze zakupy aktywów mogłyby dodatkowo poprawić sytuację gospodarczą. Wypowiedź ta powielała również tezy zawarte w opublikowanym 12 października br. protokole z ostatniego posiedzenia FOMC.Powtórzenie wcześniej już wypowiedzianych tez okazało się niewystarczającym impulsem dla rynków finansowych do kontynuacji trendów z ostatnich tygodni (osłabienia dolara, wzrostów cen surowców, silnych wzrostów na giełdach). To sugeruje, że uruchomienie drugiej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej praktycznie jest już zdyskontowane, a inwestorzy oczekują obecnie konkretów. Mianowicie wartości tego programu oraz momentu jego wdrożenia, żeby skonfrontować to ze swoimi wyobrażeniami na ten temat. Opublikowana przed tygodniem ankieta przez CNBC pokazuje, że prawie 93% przepytanych ekonomistów i zarządzających funduszami oczekuje dalszego ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Z tej grupy aż 86% oczekuje takiej decyzji na listopadowym posiedzeniu FOMC. Prognozy wartości tego programu wahają się od 100 mld do 1,5 bln dolarów, przy medianie na poziomie 500 mld dolarów. Te szczegóły są o tyle istotne, że odsunięcie w czasie startu programu, czy też jego wartość poniżej rynkowych oczekiwań, będzie negatywnie przyjęta przez rynki.MRK