Inflacja konsumencka utrzyma się w przedziale 4,5-5% r/r do końca tego roku i może pozostać podwyższona do połowy 2025 r., zaś powróci trwale do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym, czyli 2,5% +/- 1 pkt proc., w 2026 r., szacuje prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
"Dostępne prognozy wskazują, że do końca roku wskaźnik inflacji konsumenckiej może pozostać w okolicach 4,5% do 5% [...]. Co do oczekiwań na 2025, to zależą one w szczególności od decyzji co do działań osłonowych w zakresie cen energii" - prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
"Odnosząc się do obecnego stanu prawnego, tak jak on dzisiaj wygląda, to ceny energii będą dalej odmrażane. Jednak jak państwo wiedzą, śledząc to, co jest publikowane, wypowiedzi niektórych przedstawicieli rządu [...] wskazują możliwe przedłużenia obowiązywania działań osłonowych, dlatego też utrzymuje się niepewność dotycząca cen energii" - dodał.
Kolejny czynnik proinflacyjny, który pojawi się w 2025 r. to podwyżka akcyzy na wyroby tytoniowe oraz na alkohol, wskazał też szef banku centralnego.
"[W efekcie] inflacja do około połowy przyszłego roku może być podwyższona, potem ma zacząć się obniżać - według dostępnych w tej chwili prognoz - jednak dopiero w 2026 roku, a więc gdy efekty podniesienia cen energii wygasną, zostaną wchłonięte przez gospodarkę, inflacja ma powrócić trwale do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym NBP, czyli 2,5% +/- 1 pkt proc." - wskazał prezes NBP.
W jego ocenie, nie będzie nadmiernego przyspieszenia wzrostu gospodarczego, który by powodował presję inflacyjną.
Według wstępnych danych, podał Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 4,9% w ujęciu rocznym we wrześniu 2024 r.
(ISBnews)