Perspektywa wprowadzenia podatku bankowego znacznie ograniczyła potencjał banków na GPW. Ich miejsce jako lokomotyw wzrostu mogą zająć Orlen czy KGHM, co pozwoliłoby indeksowi WIG20 sięgnąć poziomu 3 tys. pkt na wiosnę przyszłego roku, ocenił w rozmowie z ISBnews analityk XTB Mikołaj Sobierajski.
"Podatek bankowy wraca jak bumerang. W wakacje giełdę sparaliżowała informacja o tym, że rząd planuje podwyższenie podatku CIT od banków do 30% już w przyszłym roku. Oznaczałoby to, że cały sektor bankowy zostanie obciążony dodatkowymi kosztami i tylko w przyszłym roku do budżetu państwa z tego tytułu wpłynie ponad 6,5 mld zł dodatkowych pieniędzy. Jest to podyktowane przede wszystkim tym, że rząd zdecydował się na podwyższenie wydatków zbrojeniowych do 5% PKB. Są to olbrzymie koszta i rząd musi znaleźć finansowanie przy systematycznie rosnącym długu publicznym naszego kraju. Dwie z trzech agencji ratingowych już to zauważyły, obniżając perspektywę ratingu Polski na negatywną" - powiedział ISBnews Sobierajski.
Rząd w tym momencie stoi przed trudnym zadaniem, ponieważ z jednej strony musi starać się bilansować budżet, a z drugiej strony wydatki na zbrojenia oraz na sektor publiczny cały czas rosną, dodał.
"W tym momencie sektor bankowy wydaje się najłatwiejszym celem, ponieważ w dobie Covid, pocovidowej inflacji i relatywnie wysokich stóp procentowych zyski banków bardzo wzrosły. W tym momencie rząd stara się położyć rękę na części tych pieniędzy" - ocenił analityk.
Jeżeli chodzi o WIG20, to cały czas oscyluje w strefie 2800-2900 pkt. Od paru tygodni indeks znajduje się w bocznej konsolidacji i widać wyraźnie, że brakuje mu lokomotywy, którą wcześniej był sektor bankowy.
"Pułap 3 tys. pkt do końca roku wydaje się nieosiągalny. Natomiast w przyszłym roku, bardziej na przełomie I i II kwartału, ten psychologiczny poziom powinien zostać osiągnięty. W tej fazie indeks powinny ciągnąć do góry spółki przemysłowe jak Orlen czy KGHM, które powinny zyskiwać na znaczeniu, w szczególności w momencie, kiedy surowce jak miedź i ropa naftowa będą rosły na przestrzeni obecnego i kolejnego roku" - stwierdził Sobierajski.
Dodał, że jeżeli chodzi o szerszy rynek, to kolejna obniżka stóp procentowych cały czas jest możliwa.
"Rynek wycenia, że przynajmniej w tym roku będzie jeszcze jedna obniżka stóp, a to wpłynie przede wszystkim na zachowanie detalistów jak LPP, Pepco czy innych firm odzieżowych. Firmy takie powinny zyskiwać zwłaszcza w II kwartale przyszłego roku, ponieważ NBP i GUS przewidują lokalny pik wzrostu gospodarczego w naszym kraju mniej więcej w połowie przyszłego roku" - wskazał analityk XTB.
Na rynku amerykańskim na początku września mieliśmy zainicjowaną obniżkę stóp i oczekiwaną kontynuację w kolejnych miesiącach.
"Okazuje się jednak, że dane makroekonomiczne, które spływają ze Stanów Zjednoczonych, są lepsze, niż wszyscy się spodziewali. PKB jest lepszy niż prognozy, inflacja zbliża się do celu rezerw federalnych. Rynek pracy nie ochładza się tak bardzo, jak się spodziewano. Mieszanka tych trzech składników sprzyja raczej ostrożnemu cięciu stóp procentowych przez Fed, co paradoksalnie przeraża w tym momencie rynki. Dodatkowo mamy ciekawą sytuację w administracji USA. Od początku października mamy do czynienia z shutdownem w amerykańskiej administracji. Oznacza to, że większość rządu federalnego nie działa, co bezpośrednio może wpływać na chaos administracyjny, który będzie wpływał również na osłabienie się dolara, jak również na samą sytuację amerykańskiej gospodarki" - wskazał Sobierajski.
Sytuację na rynku akcji w Stanach Zjednoczonych ocenił jako "bal trwający na tonącym Titanicu".
"W tym momencie spółki zaczynają sezon wyników. Wszystkie spółki technologiczne szacują, że będą starały się przebić wyniki za poprzednie kwartały. Choć warto pamiętać, że III kwartał jest uważany za ulgowy, ponieważ sezonowo większość zamówień jest przesuwana na koniec roku. Z perspektywy samych spółek oraz inwestorów to IV kwartał będzie tym decydującym. Możemy spodziewać się, że S&P 500 powinien zbliżać do poziomu 7 tys. pkt. Tak samo Nasdaq powinien poprawiać wyśrubowane rekordy" - powiedział Sobierajski.
Spółki technologiczne z S&P 500, przede wszystkim takie firmy jak AMD, Nvidia i inne spółki półprzewodnikowe dostarczające rozwiązania dla sztucznej inteligencji, centrów danych oraz szeroko pojętej technologii, powinny dalej rosnąć i pozostać w centrum zainteresowania wszystkich inwestorów.
"Warto zwracać uwagę na informacje od OpenAI - twórcy ChatGPT - którego ogłoszenia aliansów z Oracle i AMD wywołują euforię na kursach. Z kolei jeżeli Fed podtrzyma cykl obniżek, to w przyszłym roku należałoby też przychylniej patrzeć na spółki detalistów z indeksu Russell 2000" - podsumował analityk XTB.
Sebastian Gawłowski
(ISBnews)