Odnawialne źródła energii (OZE) będą w 2035 r. wytwarzać tyle samo energii elektrycznej, ile dziś produkują elektrownie oparte na paliwach kopalnych (ok. 70%), wynika z raportu McKinsey & Company. Według szacunków firmy, efektywna transformacja sektora elektroenergetycznego może przynieść oszczędności rzędu 25 mld zł rocznie, czyli ok. 1% PKB, a także znacząco poprawić konkurencyjność polskiej gospodarki.
"Najbliższa dekada będzie czasem głębokich zmian w polskim sektorze elektroenergetycznym. Już w 2035 r. odnawialne źródła energii (OZE) będą wytwarzać taki sam udział energii, ile obecnie produkują elektrownie oparte na paliwach kopalnych (ok. 70%). To epokowa szansa na obniżenie kosztów energii, która przełoży się na poprawę konkurencyjności polskiej gospodarki, przy jednoczesnym obniżeniu o ponad połowę emisji sektora energoelektrycznego" - czytamy w raporcie "Polska Energetyka 2050. Czas odważnych decyzji".
Rosnące ceny uprawnień do emisji CO2, wysokie koszty wydobycia węgla i malejąca konkurencyjność elektrowni węglowych poddają w wątpliwość ekonomiczną opłacalność stosowania dotychczasowego modelu energetyki opartej na paliwach kopalnych. Jednocześnie dynamicznie rozwijają się odnawialne źródła energii - zwłaszcza fotowoltaika i farmy wiatrowe - których tempo wzrostu jest najwyższe w historii. Nowoczesne źródła, w tym wysokosprawne bloki gazowe i OZE, już dziś oferują niższe koszty wytwarzania energii niż większość istniejących elektrowni węglowych, otwierając drogę do bardziej konkurencyjnego i zrównoważonego systemu, wskazała firma.
"Polska energetyka stoi przed historyczną szansą. Konieczne będą odważne i mądre decyzje dotyczące przyszłego kształtu systemu. Skala niezbędnych inwestycji, szacowanych na blisko 275 mld zł do końca dekady i nawet 1,9 bln (tysiąc mld) do 2050 r., może stać się impulsem rozwoju gospodarczego, tworząc nowe łańcuchy wartości i miejsca pracy. Jednocześnie modernizacja sektora energetycznego może obniżyć intensywność emisji CO2 nawet o 95% względem dzisiejszego poziomu" - powiedział partner w McKinsey & Company w Polsce Gustaw Szarek, cytowany w komunikacie poświęconym raportowi.
W raporcie przeanalizowano dziewięć scenariuszy rozwoju systemu elektroenergetycznego, z których trzy uznano za najbardziej prawdopodobne: rynkowy, przyspieszony i opóźniony. W każdym z nich przewidziano znaczny wzrost zapotrzebowania na energię, konieczność odchodzenia od węgla i rozwój niskoemisyjnych źródeł energii.
• Scenariusz rynkowy zakłada umiarkowany wzrost zapotrzebowania na energię oraz realizację inwestycji z lekkimi opóźnieniami względem planów - to wariant najbardziej zbliżony do obecnych trendów.
• Scenariusz przyspieszony przewiduje szybszą elektryfikację przemysłu, transportu i ogrzewania oraz terminowe uruchamianie nowych źródeł energii - co pozwala na większe oszczędności i silniejsze wsparcie wzrostu gospodarczego.
• Scenariusz opóźniony wiąże się z wolniejszym wdrażaniem inwestycji i dłuższym okresem eksploatacji elektrowni węglowych, co prowadzi do wyższych cen energii i mniejszych redukcji emisji.
"Szacujemy, że transformacja energetyczna pozwoli obniżyć średnie ceny energii elektrycznej w Polsce. W porównaniu do poziomu z 2023 r. (ok. 500 zł/MWh), do 2035 r. ceny mogą spaść o ok. 70 zł/MWh (15%), a do 2050 r. o ok. 150 zł/MWh (30%). Taki spadek cen energii elektrycznej oznaczałby ok. średnio 25 mld zł oszczędności rocznie (ok. 1% PKB) dla całej gospodarki i społeczeństwa do 2050 r." - czytamy dalej w raporcie.
Jednocześnie, zwiększenie udziału niskoemisyjnych źródeł energii - takich jak fotowoltaika, lądowe i morskie farmy wiatrowe oraz nowoczesne bloki gazowe - umożliwi radykalne ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Do 2030 r. sektor elektroenergetyczny może zredukować emisje o 60% względem 2023 r., a do 2050 r. - nawet o 97%. W praktyce oznacza to niemal pełną dekarbonizację wytwarzania energii elektrycznej w Polsce, wskazano w materiale.
(ISBnews)