Czwartkowa sesja na Wall Street nieoczekiwanie przyniosła spadki, a notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy dziś wyraźnie dołują. Spadki przekraczają 1%, a kontrakt terminowy na S&P 500 spadł nawet poniżej ubiegłotygodniowych minimów po tym, jak Trump zapowiedział nowe cła na Chiny. Katalizatorem do ponownej wyprzedaży były obawy o kondycję dwóch regionalnych banków w USA. W czasie ostatnich podwyżek stóp procentowych w USA, z powodu złych decyzji zarządczych, już pojawiały się obawy z wiązane mniejszymi amerykańskimi instytucjami finansowymi. Wówczas szybko one wygasły, ze względu na ograniczony zasięg.
Futures na S&P500 spadł poniżej 6600 pkt., a niemiecki Dax znajduje się poniżej 24000 pkt. To najniższe poziomy od końcówki września. Konsekwencje związane z decyzjami podejmowanymi przez dwa regionalne amerykańskie banki wydają się być na tyle ograniczone, że nie powinny odbijać się tak szerokim echem na rynku. Reakcja może być związana z dość napiętą atmosferą, jaka utrzymuje się od tygodnia po ogłoszeniu nowych ceł. To tylko obrazuje z jak dużą zmiennością możemy się liczyć w perspektywie do końca miesiąca, do kiedy jest czas na amerykańsko-chińskie negocjacje handlowe. Dodatkowo w tym czasie Fed dokona kolejnej obniżki stóp, a sezon wyników będzie się rozkręcał. Nie zapominajmy też, że cały czas trwa częściowe zamknięcie administracji rządowej w USA.
Złoto wciąż dynamicznie drożeje i bije kolejne rekordy. O poranku ustanowiło nowe ekstrema i zbliżyło się do poziomu 4400 USD za uncję. Metale szlachetne cieszą się ogromnym zainteresowaniem i nie można przewidzieć, że wzrosty mogą się zakończyć.
Ropa naftowa wróciła do spadków, a baryłka WTI wyceniana jest na poziomie 56 USD. Zbliżyliśmy się do tegorocznych minimów. Ropa po raz ostatni tańsza była 5 lat temu podczas pandemii. Wzrost awersji do ryzyka tym razem nie pomógł notowaniom czarnego złota. W średnim terminie może być trudno o odbicie. Wszystko przez perspektywę utrzymującej się nadpodaży surowca. Najnowsze prognozy wskazują, że w przyszłym roku może być go jeszcze więcej niż pierwotnie szacowano. Kraje OPEC+ dążą do odzyskania udziału w rynku i perspektywa wzrostu produkcji powinna stabilizować notowania relatywnie nisko.
Na rynku walutowym dolar dalej się cofa, a kurs EURUSD dobija do 1.17.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.