Czwartkowa sesja przebiegła pod znakiem wzrostów na większości europejskich parkietów. Najmocniej wyróżnił się indeks IBEX35, który zakończył dzień ze wzrostem o 0,98%, wspierany lepszymi od oczekiwań danymi o aktywności w sektorze usług – wskaźnik PMI dla Hiszpanii wzrósł w czerwcu do 51,9 pkt, przewyższając konsensus. DAX zyskał 0,61%, a motorami wzrostu były spółki technologiczne, które rosły średnio o 1,33%. Na wyróżnienie zasłużyła spółka SAP, której akcje zwyżkowały o 2,02%. Solidny dzień zaliczył również londyński FTSE100, który zyskał 0,55%, wspierany przez mocną postawę sektora finansowego (+1,06%) oraz podstawowych dóbr konsumpcyjnych (+1,15%). Pozytywnie zaskoczyło także PMI dla Wielkiej Brytanii, które wyniosło 52,8 pkt, wyraźnie powyżej oczekiwań na poziomie 51,3 pkt. Francuski CAC 40 zakończył dzień delikatnym wzrostem o 0,21%, natomiast szwajcarski SMI zanotował spadek o 0,16%. Presja spadkowa wynikała głównie ze słabszej kondycji sektora ochrony zdrowia (-1,22%). Kurs EURUSD w godzinach porannych pozostaje blisko 1,1779.
W czwartek polski rynek wyraźnie wyróżniał się na tle europejskich parkietów. Indeks WIG20 zakończył sesję solidnym wzrostem o 1,67%, a głównym motorem napędowym były spółki z sektora bankowego. Najmocniej zyskały Santander, którego akcje wzrosły o 5,90%, Alior Bank ze wzrostem o 4,70% oraz Bank Pekao, który zakończył dzień 3,02% wyżej. W efekcie indeks WIG-Banki zyskał tego dnia 3,02%. Dobrą sesję odnotował także mWIG40, który wzrósł o 1,40%, przede wszystkim dzięki silnemu wzrostowi notowań JSW. Akcje spółki zyskały 9,47%, co mogło być reakcją na informację o ponownym złożeniu przez firmę wniosku o zwrot składki solidarnościowej. W segmencie małych spółek sWIG80 zyskał 0,54%, a wśród liderów wzrostów znalazły się akcje Fote, które zwyżkowało o 7,27%, oraz Boryszew, którego akcje wzrosły o 7,24%. W czwartek uwagę inwestorów przyciągnęła również konferencja prezesa NBP. Adam Glapiński podkreślił, że decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych była jedynie ostrożnym dostosowaniem, a nie początkiem nowego cyklu łagodzenia polityki monetarnej. Jednocześnie zasygnalizował możliwość kolejnej obniżki już we wrześniu, zaznaczając, że jeśli inflacja zejdzie do celu na poziomie 2,5% i prognozy potwierdzą jej trwałość, to stopa referencyjna mogłaby spaść nawet do poziomu 3%, czyli o blisko dwa punkty procentowe poniżej obecnego.
W Stanach Zjednoczonych opublikowano w czwartek serię danych makroekonomicznych z rynku pracy. Zaskoczeniem okazała się stopa bezrobocia, która zamiast oczekiwanego wzrostu do 4,3%, spadła do poziomu 4,1% (głównie za sprawą osób opuszczających rynek pracy). Lepszy od prognoz był również odczyt zatrudnienia w sektorze pozarolniczym, natomiast w sektorze prywatnym liczba nowych miejsc pracy wyniosła 74 tysiące, co było wartością niższą od zakładanej i najsłabszą od października. Równocześnie poznaliśmy dane na temat bilansu handlowego – deficyt wyniósł 71,5 miliarda dolarów wobec prognozowanych 71 miliardów. Opublikowano także finalny odczyt indeksu PMI dla usług, który ukształtował się na poziomie 52,9, nieco poniżej oczekiwań wynoszących 53,1. Indeks S&P500 zakończył dzień wzrostem o 0,83%, natomiast technologiczny NASDAQ zyskał 1,02%. Wydarzeniem dnia w amerykańskiej polityce było przegłosowanie przez Izbę Reprezentantów wartego 3,4 mld USD pakietu fiskalnego, który dziś zostanie podpisany przez prezydenta. Obniży on podatki, wydatki na cele społeczne (przede wszystkim w obszarze opieki zdrowotnej dla osób ubogich, która zostanie niemal wyeliminowana) i wycofa większość reform Bidena, które miały wspierać przechodzenie USA na czystą energię.
Na dwie godziny przed rozpoczęciem sesji w Europie nastroje na rynkach azjatyckich są umiarkowane. Indeks Nikkei lekko zyskuje, notując wzrost o 0,1%, podczas gdy Hang Seng traci około 0,3%. Piątkowy kalendarz makroekonomiczny jest stosunkowo ubogi, głównie z uwagi na obchodzony dziś Dzień Niepodległości w Stanach Zjednoczonych. Kontrakty terminowe wskazują, że sesja w Europie, w tym na warszawskim parkiecie, może rozpocząć się niewielkimi spadkami. W przyszłym tygodniu uwagę inwestorów może przyciągnąć kwestia amerykańskich taryf celnych. 9 lipca mija 90-dniowy okres ich zawieszenia. Prezydent Donald Trump zapowiedział, że jego administracja może już w piątek rozpocząć wysyłanie oficjalnych zawiadomień do partnerów handlowych w sprawie wprowadzenia jednostronnych stawek celnych, które miałyby obowiązywać od początku sierpnia, o ile nie zostaną podpisane umowy handlowe.
Michał Kozak
Analityk Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion