W marcu indeks cen konsumenckich (CPI) dla Szwajcarii nieoczekiwanie wzrósł o 0,6% M/M i o 1% R/R, po tym jak w lutym wzrost ten sięgnął 0,4 M/M i 0,5% R/R, poinformował w środę 6 kwietnia szwajcarski urząd statystyczny.Dane mocno zaskoczyły, co natychmiast znalazło odzwierciedlenie w umocnieniu franka w relacji do głównych walut. Rynkowy konsensusu dla danych o inflacji kształtował się na poziomie 0,2% M/M i 0,6% R/R.Inflacja po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych, takich jak ceny żywności, energii, wyrobów tytoniowych i paliw oraz po wyłączeniu cen administracyjnych, wzrosła w marcu do 0,8% R/R z 0,1% R/R miesiąc wcześniej. Jeszcze w styczniu był to spadek o 0,1% R/R. W marcu 2010 roku inflacja ta kształtowała się na poziomie 0,5% R/R.Roczna dynamika inflacji była w marcu najwyższa od maja 2010 roku. Ten wzrost może zapoczątkować dyskusję nt. ewentualnego zaostrzenia polityki monetarnej przez Narodowy Bank Szwajcarii (SNB). Szczególnie w sytuacji, gdy już 7 kwietnia stopy procentowe prawdopodobnie podwyższy Europejski Bank Centralny. Tyle tylko, że sytuacja w Szwajcarii i Strefie Euro jest różna. Dał temu wyraz Jean-Pierre Danthine w dzisiejszym wywiadzie dla niemieckiej gazety Boersen-Zeitung. Mocny frank naturalnie obniża presję inflacyjną. Z drugiej jednak strony, gdyby wzmocnił się jeszcze bardziej, to będzie to miało negatywny wpływ na wyniki eksportu. Dlatego też SNB nie będzie się śpieszyć z podwyżkami stóp procentowych.MRK, KG