Dzisiaj poznamy decyzję ws. stóp procentowych w USA, w związku z kończącym się 2-dniowym posiedzeniem Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC). Rynek z ponad 99% pewnością oczekuje obniżki stóp procentowych o 0.25 punktu procentowego i sprowadzenia głównej stopy federalnej do poziomu 3.75-4.0%. Choć ten krok wydaje się przesądzony, wśród członków komitetu monetarnego nadal panują istotne rozbieżności dotyczące dalszego kierunku polityki pieniężnej, co może rzutować na kolejne decyzje w najbliższych miesiącach.
Październikowe posiedzenie odbędzie się w szczególnym momencie – bez publikacji nowych projekcji makroekonomicznych ani prognoz dotyczących stóp procentowych. Ograniczona dostępność danych gospodarczych, wynikająca m.in. z częściowego paraliżu administracji rządowej, oraz wyraźne różnice zdań wśród członków FOMC sprawiają, że Jerome Powell najprawdopodobniej powstrzyma się od przekazywania konkretnych sygnałów co do przyszłych kroków Rezerwy Federalnej. Brak jednoznacznej komunikacji może dodatkowo zwiększyć niepewność rynkową i utrudnić interpretację kierunku polityki Fed w kolejnych miesiącach.
W centrum uwagi decydentów znajduje się obecnie rynek pracy, zwłaszcza w kontekście ostatnich, słabszych od oczekiwań danych inflacyjnych. Stabilność oczekiwań inflacyjnych pozwala przewodniczącemu Powellowi przesunąć akcent w stronę wspierania zatrudnienia oraz dążyć do przywrócenia tzw. neutralnej polityki monetarnej – takiej, która ani nie stymuluje, ani nie ogranicza wzrostu gospodarczego. Mimo to część członków FOMC wciąż dostrzega poważne ryzyka związane z utrzymującą się inflacją. We wrześniu inflacja bazowa – nieuwzględniająca cen żywności i energii – wyniosła 3% r/r, co pozostaje istotnie powyżej celu Fed wynoszącego 2%. Największe obawy budzi szczególnie segment usług, w którym presja cenowa pozostaje uporczywa i trudna do opanowania.
Na horyzoncie pojawiają się również sygnały, że Fed może zdecydować się na zakończenie programu zacieśniania ilościowego (QT). Wzrost napięć na rynkach finansowych oraz rosnące oznaki stresu na rynku pieniężnym skłaniają część analityków do przewidywań, iż dalsza redukcja bilansu Fed – który obecnie wynosi około 6.6 biliona USD – może zostać wstrzymana. Takie posunięcie miałoby na celu stabilizację warunków płynnościowych i uniknięcie dalszych zakłóceń w funkcjonowaniu systemu finansowego.
Nie bez znaczenia pozostają także głębokie podziały wewnątrz samego FOMC. Podczas gdy niektórzy członkowie, jak Stephen Miran, mogą optować za bardziej zdecydowaną obniżką stóp o 0.5 punktu procentowego, inni – w tym Jeff Schmid – sprzeciwiają się jakimkolwiek zmianom. Tak duże rozbieżności mogą sprawić, że październikowa decyzja, choć oczekiwana przez rynek, będzie jedynie tymczasowym kompromisem, a nie wyraźnym sygnałem co do długofalowej strategii Fed.
W świetle tej niepewności nie należy się spodziewać, że Jerome Powell zasygnalizuje kierunek polityki pieniężnej na grudniowym posiedzeniu. Różnice zdań, brak świeżych danych makroekonomicznych oraz trudne do przewidzenia otoczenie gospodarcze sprawiają, że Rezerwa Federalna pozostaje ostrożna i niechętna do składania jednoznacznych deklaracji. W rezultacie inwestorzy będą musieli jeszcze dłużej operować w warunkach zwiększonej niepewności, oczekując na kolejne sygnały płynące zarówno z gospodarki realnej, jak i z samego Fed.
Krzysztof Kamiński - OANDA TMS
