W grudniu 2011 roku stopa bezrobocia w USA nieoczekiwanie spadła do 8,5% z 8,7% (po korekcie) miesiąc wcześniej, poinformował w piątek 6 stycznia Departament Pracy. To najniższe bezrobocie od lutego 2009 roku. Dane pozytywnie zaskoczyły. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 8,7%.Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło w grudniu o 200 tys., po tym jak miesiąc wcześniej wzrost ten sięgnął po korekcie 100 tys. Prognozy analityków ankietowanych przez agencje Reutera zawierały się w przedziale od 80 tys. do 215 tys., przy medianie na poziomie 150 tys. Na podobnym poziomie kształtował się konsensu analityków ankietowanych przez MarketWatch. W przypadku ankiety Bloomberg News było to natomiast 155 tys.Dane o zatrudnieniu są dużo mniejszą niespodzianką niż spadek stopy bezrobocia. Po publikacji grudniowego raportu ADP, który informował o wzroście zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym aż o 325 tys., co było największym miesięcznym skokiem w 6-letniej historii badań prowadzonych przez Automated Data Processing Inc., można było zakładać wyższy od oficjalnych prognoz skok zatrudnienia także w sektorze pozarolniczym.W sektorze prywatnym stworzono w grudniu 212 tys. nowych miejsc pracy, podczas gdy rynek oczekiwał, że będzie to 165 tys. Miesiąc wcześniej przybyło (po korekcie) 120 tys. miejsc pracy.Opublikowane przez Departament Pracy dane potwierdzają, że sytuacja na tamtejszym rynku pracy powoli się odbudowuje. Trudno jednak jeszcze uznać sytuację za zdrową. USA potrzebują systematycznego wzrostu zatrudnienia po około 250 tys. miesięcznie, żeby rynek pracy mógł się odbudować. Osiągnięcie takiego wyniki będzie bardzo trudne. Nierozwiązany kryzys zadłużenia w strefie euro oraz utrzymujące się wysokie ceny ropy to dwie podstawowe przeszkody stojące na drodze do osiągnięcia tego celu.MRK