Wczoraj na giełdach miała miejsce kolejna sesja wysokiej zmienności. Na Wall Street dominował tryb “risk off”. Euforia po ogłoszeniu 90-dniowej “pauzy taryfowej” nie trwała długo. Nastroje popsuła nowa informacja o planowanym przez Biały Dom nałożeniu wyższej stawki ceł na import chiński w wysokości 145 proc. 2 letnie obligacje USA spadły po niższym od oczekiwanego odczycie CPI za marzec. 10-letnie papiery wykonały odwrotny ruch co spowodowało “wystromienie” krzywej dochodowości. Dolar stracił na wartości natomiast złoto ustanowiło nowy historyczny szczyt powyżej 3200 USD za uncję trojańską.
Dolar amerykańskich znalazł się ponownie pod presją spadkową do czego przyczynił się wzrost ryzyka spowolnienia gospodarczego w USA. Jednocześnie niższe odczyty CPI wpływają na wzrost oczekiwań co do skali cięć stóp procentowych przez Fed w kolejnych miesiącach tego roku. Francois Villeroy z EBC podkreślił, że polityka gospodarcza USA podważa globalne zaufanie do amerykańskiej waluty. Unia Europejska zdecydowała się również na pauzę w nakładaniu taryf odwetowych na import towarów z USA na 90 dni. Widać, że Europa nie chce eskalować konfliktu. Dax na wczorajszej sesji zdołał zyskać 4,5 proc. Z Fedu płyną sygnały obaw. Austan Goolsbee uważa, że cła spowodują negatywny podażowy szok a ryzyko stagflacji jest poważnym problemem, co utrudni działanie Rezerwy Federalnej. Bez wątpienia to co się dzieje aktualnie wpłynie na większą dynamikę wzrostu cen i jednoczesne pogorszenie na rynku pracy. Fed będzie musiał zdecydować, co w danym momencie stanowi większe ryzyko.
Dane opublikowane przez Bureau of Labor Statistics wskazują na wyraźne wyhamowanie bazowej inflacji w Stanach Zjednoczonych w marcu. Jest to potencjalna ulga dla konsumentów, którzy przez lata zmagali się z wysokimi cenami. Efekt ten może okazać się jednak krótkotrwały w kontekście nasilającej się wojny handlowej i wprowadzonych niedawno ceł.
Bazowy wskaźnik CPI (z wyłączeniem cen żywności i energii), wzrósł jedynie o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca – to najmniejsza dynamik od dziewięciu miesięcy. W ujęciu rocznym inflacja bazowa wyniosła 2,8 proc., co pozostaje najniższym poziomem od blisko czterech lat. Ogólny wskaźnik CPI spadł o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca – pierwszy taki spadek od niemal pięciu lat – i wzrósł o 2,4 proc. rok do roku. Wyniki te były niższe od prognoz rynkowych.
Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w tygodniu kończącym się 5 kwietnia wyniosła 223 tys., zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi, ale nieco więcej niż 219 tys. tydzień wcześniej. Chociaż dane te wskazują na stabilność rynku pracy, rosnące obawy przedsiębiorstw mogą wpłynąć na przyszłe decyzje dotyczące zatrudnienia i inwestycji.
Kurs EURUSD z dużym impetem pokonał dziś opór na 1,12 i szybko znalazł się blisko poziomu 1,14 (obecnie 1,1350). Główna para walutowa tym samym znalazła się najwyżej od lutego 2022 roku - czyli od momentu wybuchu wojny w Ukrainie. Zmienność jest wyjątkowo wysoka. “Przebicie” wspomnianego oporu oznacza, że notowania znalazły się poza górnym ograniczeniem szerokiej konsolidacji, która trwała w 2023 oraz 2024 roku. Z technicznego punktu widzenia otworzyła się droga na wyższe poziomy. Jeśli słabość USD się utrzyma (a rynek coraz mocniej będzie wyceniał cięcia stóp przez Fed), w średnim terminie możliwe, że zobaczymy 1,22-1,23 - to maksima z 2021 roku.
Łukasz Zembik OANDA TMS Brokers