Dobry, zły i szalony

Komentarze

Zmęczenie tematem koronawirusa zaczyna być coraz bardziej odczuwalne, choć nie da się od niego uciec. Ale póki nie ma oczywistego powodu, by wyciągać go na pierwszy plan, inwestorzy zagłębiają się w kwestiach pobocznych, których nie brakuje. Siła dolara, słabość euro, huśtawka funta. Uczestnicy rynku mają jednak świadomość, że spokój może zostać zachwiany z dnia na dzień, więc nie będą dziwić szarpane ruchy korekcyjne.

Zgodnie z oczekiwaniami szok związany z ostrzeżeniem wydanym przez amerykańską spółkę technologiczną nie trwał długo i rynki szybko wróciły do punktu wyjścia i lepszych nastrojów. Z Chin napływają informacje, że tempo przyrostu nowych przypadków zachorować maleje, co obecnie ma większą siłę oddziaływania niż dyskusje o ekonomicznych skutkach epidemii. W międzyczasie po kątach rozgrywają się mniejsze tematy. EUR/USD pierwszy raz od trzech lat znalazł się poniżej 1,08 i nie widać obecnie żadnej siły, która mogłaby odwrócić trend. Rynek nie wierzy, aby perspektywy ekonomiczne strefy euro miały się szybko odmienić na lepsze, co zresztą wczoraj potwierdziły ponure odczytu indeksu ZEW. Dla kontrastu indeksy New York Empire State przypomniał, że koniunktura w USA ma się jak najlepiej. Wyższe stopy procentowe w USA dokładają presji, szczególnie kiedy rynek wznowił spekulacje o pogłębieniu ekspansji monetarnej EBC. Na horyzoncie czekają jeszcze europejskie indeksy PMI (piątek), które rozczarowującymi wskazaniami mogą dolać oliwy do ognia. A jeszcze dziś na pierwszym planie będzie Fed. Jakkolwiek minutki ze styczniowego posiedzenia wiele nie wniosą, tak zaplanowane pięć wystąpień przedstawicieli banku centralnego może rzucić więcej światła na ocenę aktualnych wydarzeń. Nie ma powodu, aby decydenci wyrażali podwyższone obawy skłaniające do rewizji oczekiwań dotyczących strategii stóp procentowych.

Dziwne rzeczy dzieją się z funtem, gdyż wczoraj z niczego waluta zyskała 0,5 proc. No dobrze, nie do końca z niczego, gdyż ruch zbiegł się w czasie z informacją, że kanclerz skarbu przedstawi projekt budżetu w terminie, tj. 11 marca. Pozytywne znaczenie miało się wziąć z tego, że informacja negowała wcześniejsze doniesienia, według których mogłyby dojść do opóźnień w związku z rezygnacją Sajida Javida ze stanowiska kanclerza skarbu i zastąpienia go przez Rishi Sunaka. Mimo to kupowanie pod to funta wydaje się absurdalne, dotrzymanie terminu prezentacji budżetu tylko potwierdza, że w tak krótkim czasie nie dojdzie od znaczących zmian w projekcie, w szczególności po stronie ambitnego pakietu fiskalnego. Jeśli tak, to ani perspektywy gospodarki Wielkiej Brytanii nie uległy potencjalnej poprawie, na też Bank Anglii nie dostanie argumentu, by na dłużej odroczyć dyskusję o obniżce stopy procentowej. Rynek funta zdaje się siedzieć na szpilkach i stara się wycisnąć trend z każdego pretekstu. Ja osobiście tego nie kupuję i chyba nie jestem w tym odosobniony, patrząc jak rajdy GBP/USD gasną pod 1,3050.
 
Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

Wiadomości
Kapitalizacja giełdowa Orlenu przekroczyła 100 mld zł

Orlen osiągnął kapitalizację rynkową na poziomie 100 mld zł na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, stając się najcenniejszą w historii ...

Jak rozpoznać brylant w pierścionku? Prosty przewodnik dla każdego

Wybór pierścionka z brylantem to poważna decyzja – zarówno pod względem emocjonalnym, jak i finansowym. Nic dziwnego, że wiele osób ...

Czy warto korzystać z usług biura rachunkowego?

Prowadzenie spółki to nie tylko realizacja strategii biznesowej, ale także obowiązek rzetelnego prowadzenia księgowości. Wiele firm zastanawia się, czy warto ...

Ulga podatkowa na badania i rozwój (B+R) – rozwijaj swoją firmę i optymalizuj koszty

Wdrażanie nowych technologii czy produktów może znacznie zwiększyć konkurencyjność przedsiębiorstwa na rynku. Jednak innowacje to także koszty, których wysokość może ...

Bessa na rynku kryptowalut. Co to oznacza?

Bessa na rynku kryptowalut to czas, gdy te popularne aktywa tracą na wartości. Może to wynikać z różnych aspektów. Często ...

Jakie waluty są w Unii Europejskiej?

Choć najbardziej popularną walutą w Unii Europejskiej i najmocniej kojarzącą się nawet z samej nazwy jest euro, to wiele krajów ...