Cięcia stóp i podatków nie uratują globalnej gospodarki przed zapaścią

Komentarze

Pierwsza połowa tygodnia wygląda identycznie jak druga poprzedniego. Po silnym załamaniu cen akcji w czwartek i poniedziałek nastąpiło częściowe odreagowanie związane z działaniami banków centralnych oraz perspektywą luzowania ilościowego. Fed bowiem planuje coraz szerszy skup aktywów, a administracja Trumpa pracuje nad cięciami podatków. W momencie gdy aktywność jest wygaszana, a firmy wstrzymują obroty niewiele to może pomóc. Rynek niedźwiedzia zagościł na dobre, a do tego trzeba się oswoić z mogącą pojawiać się na rynkach dramatyczną zmiennością. Bieżącą sytuację dobrze odzwierciedlają ostatnie słowa Mnuchina, który stwierdził, że bezrobocie może obecnie wzrosnąć powyżej 20%, a gospodarcze następstwa koronawirusa mogą się nawet okazać większe niż kryzysu finansowego z 2008 roku. Niepewność, mimo silnej stymulacji gospodarczej może skutkować trwałym odpływem kapitału od ryzykownych aktywów. Agresywne działania decydentów gospodarczych mogą czasowo poprawić sentyment, niemniej jednak informacje o dalszym wstrzymywaniu produkcji czy izolacji kolejnych regionów będą ponownie napędzać panikę rynkową. S&P 500 schodzi dziś do 2400 pkt. i w scenariuszu pogłębienia poniedziałkowych minimów trzeba się liczyć ze spadkami w kierunku 2000 pkt. W przypadku niemieckiego Daxa odznaczałoby to załamanie w kierunku 7000 pkt.

Trwający kryzys skutkuje ucieczką kapitału w kierunku dolara. Notowania EURUSD spadają poniżej 1.10, a notowania USDJPY utrzymują się powyżej 107. Na rynku surowcowym notowania złota cały czas przypominają wykres indeksu giełdowego, a korelacja żółtego metalu z cenami akcji jest wysoka i dodatnia. Nie można zatem wykluczać scenariusza w którym ponowna fala awersji do ryzyka sprowadziłaby notowania kruszcu w kierunku 1400 USD za uncję. Ropa pozostaje pod presją, a WTI spada poniżej 27 USD za baryłkę, czemu sprzyja widmo globalnej recesji. Walka z koronawirusem polega na wygaszeniu aktywności i izolacji gospodarstw domowych. W takich warunkach popyt na surowiec musi drastycznie spadać, co przy zwiększającej się produkcji musi prowadzić do dalszego spadku notowań. Nie wykluczone, że zapasy surowca staną się tak duże, że producenci będą zmuszeni do zaprzestania produkcji z powodu braku przestrzeni magazynowej. W takich warunkach, nie można mówić o powrocie WTI w kierunku 40 USD, a bardziej realny wydaje się scenariusz zejścia do 20 USD, czemu sprzyja wojna cenowa pomiędzy producentami.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.

Wiadomości
Projekcja NBP: Trwały powrót inflacji do celu NBP (1,5-3,5%) nastąpi w I kw. 2026 r.

Trwały powrót inflacji konsumenckiej CPI do celu NBP (2,5% +/- 1 pkt proc.) nastąpi w I kw. 2026 r., wynika ...

Czy warto korzystać z usług biura rachunkowego?

Prowadzenie spółki to nie tylko realizacja strategii biznesowej, ale także obowiązek rzetelnego prowadzenia księgowości. Wiele firm zastanawia się, czy warto ...

Ulga podatkowa na badania i rozwój (B+R) – rozwijaj swoją firmę i optymalizuj koszty

Wdrażanie nowych technologii czy produktów może znacznie zwiększyć konkurencyjność przedsiębiorstwa na rynku. Jednak innowacje to także koszty, których wysokość może ...

Bessa na rynku kryptowalut. Co to oznacza?

Bessa na rynku kryptowalut to czas, gdy te popularne aktywa tracą na wartości. Może to wynikać z różnych aspektów. Często ...

Jakie waluty są w Unii Europejskiej?

Choć najbardziej popularną walutą w Unii Europejskiej i najmocniej kojarzącą się nawet z samej nazwy jest euro, to wiele krajów ...

Czym jest forex?

Rynek forex, jako największy i najbardziej płyny przyciąga całą rzeszę inwestorów. Każdego dnia na tym rynku odbywa się ogromna liczba ...