Zbliżający się koniec 2012 i początek 2013 roku to tylko jeden z istotnych terminów związanych z zagrażającym USA klifem fiskalnym. W rzeczywistości ta data graniczna oznaczać może raczej początek staczania się niż gwałtowny upadek z klifu. Przyszły rok przyniesie bowiem kilka innych wyzwań fiskalnych, których deadline przypada właśnie w 2013 roku.
Podwyżki podatków związane z klifem fiskalnym mają wejść w życie 1 stycznia 2013. Jednak pierwsza data graniczna dla amerykańskiego Kongresu przypada już dwa tygodnie wcześniej. W praktyce wszelkie ustawy muszą zostać przedłożone w Kongresie do 18 grudnia 2012, tak aby kongresmeni mieli (zgodnie z obowiązującym prawem) co najmniej trzy dni na zapoznanie się z projektami uchwał przed głosowaniem, które ma nastąpić 21 grudnia 2012.
Jeśli procedurom ma stać się zadość, a kongresmeni będą chcieli udać się do domów na święta, poważne rozmowy nt. rozwiązania problemu klifu fiskalnego będą musiały rozpocząć się na początku przyszłego tygodnia.
Jeśli jednak nie uda się osiągnąć porozumienia w kwestii klifu fiskalnego, kluczowe będą dwa pierwsze dni roku 2013:
- 1 stycznia 2013 - zaczną obowiązywać nowe, wyższe podatki,
- 2 stycznia 2013 - zacznie obowiązywać Budget Control Act, zgodnie z którym mają zostać wprowadzone cięcia wydatków na kwotę 110 mld USD. W przeciwieństwie do podwyżki podatków cięcia wydatków mogą nie rozpocząć się natychmiast. Wielu wierzy, że Biały Dom może odłożyć je na dalszą część roku, co dałoby kongresmenom więcej czasu na negocjacje. Biały Dom nie wypowiedział się jednak oficjalnie, czy taka opcja w ogóle brana jest pod uwagę.
Nawet jeśli dojdzie do porozumienia najbliższa przyszłość prawdopodobnie nie będzie wyglądać zbyt różowo.
Maksymalny dopuszczalny prawem poziom, na jaki można zadłużyć kraj obecnie ustalony jest na poziomie 16,394 bln USD. Ten limit zostanie osiągnięty jeszcze w tym lub najpóźniej na początku przyszłego roku. Oznacza to konieczność przeprowadzenia kolejnej batalii w amerykańskim Kongresie o zwiększenie limitu zadłużenia.
Ponadto porozumienie w kwestii finansowania rządu federalnego wygasa 27 marca 2013 roku. Do tego czasu administracja będzie mogła więc normalnie funkcjonować. Nieuchwalenie na czas kolejnych wydatków oznaczać może konieczność wysłania na urlop większości urzędników administracji federalnej, z wyjątkiem służb takich jak policja.
Jeśli uda się uniknąć klifu fiskalnego teraz, konieczność przeprowadzenia dużych reform strukturalnych i tak nie ominie USA. Biały Dom zapowiedział, że do 1 sierpnia 2013 chce przeprowadzić reformy w takich programach jak Medicare i w systemie podatkowym.
Wczoraj prezydent Barack Obama oświadczył, że jakiekolwiek porozumienie ws. klifu fiskalnego musi zawierać zgodę na podwyżki podatków dla 2% najbogatszych Amerykanów.