W kwietniu 2013 roku stopa bezrobocia w USA spadła do 7,5% z 7,6% miesiąc wcześniej, poinformował w piątek 3 maja Departament Pracy. To najniższe bezrobocie od grudnia 2008 roku. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 7,6%.
Kwiecień przyniósł wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 165 tys. Rynek wprawdzie oczekiwał, że będzie to 145 tys., ale po ostatnim słabym raporcie ADP inwestorzy byli przygotowani na gorszy odczyt. Pozytywną wymowę tych danych dodatkowo zwiększa fakt rewizji w górę danych marcowych. Ostatecznie w tym miesiącu przybyło 138 tys. miejsc pracy, a nie 88 tys. jak szacowano przed miesiącem.
W sektorze prywatnym w USA stworzono w kwietniu 176 tys. nowych miejsc pracy, wobec prognozowanych 160 tys. Miesiąc wcześniej było to po korekcie 154 tys. miejsc pracy (95 tys. przed korektą).
Miesięczne dane są jednoznacznie pozytywne. Nie zmienia to jednak faktu, że obecnie sygnały płynące z amerykańskiego rynku pracy są mieszane. Sytuacja systematycznie się poprawia, ale nie w tak silnym tempie, jak tego życzyłaby sobie Rezerwa Federalna. Dlatego można oczekiwać, że jeżeli rynek pracy nie zacznie tworzyć zdecydowanie więcej miejsc pracy, to trzecia runda ilościowego luzowania polityki monetarnej (QE3) raczej nie zakończy się do końca roku.
W reakcji na publikację danych o bezrobociu i zatrudnieniu dolara wyraźnie się umocnił. O godzinie 14:38 kurs EUR/USD testował poziom 1,3050 dolara wobec 1,3140 tuż przed danymi. Jednocześnie górę poszybowały notowania kontraktów na amerykańskie indeksy.
To nie jedyny raport makroekonomiczny z USA jaki dziś ujrzy światło dzienne. O godzinie 16:00 zostanie opublikowana kwietniowa wartość indeksu ISM obrazującego kondycję sektora usług (prognoza: 54 pkt.) oraz marcowe dane o zamówieniach w przemyśle (prognoza: -2,5% M/M).
Czytaj także: