Bank Rezerw Nowej Zelandii podniósł dziś główną stopę procentową o 0,5 pkt proc., do poziomu 3 proc., który ostatnio obowiązywał siedem lat temu. Była to już czwarta w obecnym cyklu podwyżka o 50 pkt bazowych.
W II kw. br. inflacja w Nowej Zelandii wzrosła z 6,9 do 7,3 proc. (w ujęciu rocznym). To najwyższy poziom dynamiki cen od 22 lat. Aby ograniczać tempo inflacji, Bank Rezerw Nowej Zelandii podnosi stopy procentowe. Dzisiejsza podwyżka była zgodna z konsensusem rynkowym. Część decydentów uważa, że inflacja wkrótce może zacząć się stabilizować lub nawet zacząć spadać przez niższe ceny paliw oraz ceny transportu. Niemniej jednak inflacja może powrócić do celu banku centralnego Nowej Zelandii dopiero w połowie 2024 r.
Tym samym może być wymagane dalsze zacieśnianie polityki monetarnej, a jego koniec przewidywany jest na pierwszy kwartał 2023 r. - wynika z oświadczenia wydanego do dzisiejszej decyzji. W efekcie nowozelandzki bank centralny może w całym cyklu podnieść główną stopę procentową o ok. 3,75 pkt proc, w rejon 4 proc. z rekordowo niskiego poziomu 0,25 proc., który miał miejsce w 2021 r.
Kurs wymiany NZD/USD zdawał się reagować relatywnie spokojnie na dzisiejszą podwyżkę stóp procentowych, ponieważ była ona zgodna z konsensusem rynkowym. Od początku miesiąca NZD zyskał do USD 1,10 proc., co może czynić walutę Nowej Zelandii najsilniejszą z głównych walut świata.
Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl)