Powoli przyzwyczajamy się do tego, że każdy kolejny dzień przynosi kolejny rekord na rynku akcji w Stanach Zjednoczonych czy w Europie, gdzie także trwa hossa. Nawet w Niemczech, gdzie obniżane są prognozy dla wzrostu w 2021 r., DAX bije kolejne rekordy.
Europejskie akcje nieznacznie wzrosły w piątek, a frankfurcki DAX 30 osiągnął nowy rekordowy poziom 15 290 punktów, ponieważ dobre dane z USA i Chin zwiększyły nadzieje na globalne ożywienie gospodarcze. Chiny odnotowały rekordowy, bo równy 18,3 proc. wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale, nieznacznie różniący się od oczekiwań rynkowych. Sprzedaż detaliczna podskoczyła w marcu o 34,2 proc., najwięcej od 1995 roku i powyżej prognoz na poziomie 28 proc. W tym samym czasie sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w marcu o 9,8 proc., czyli powyżej oczekiwań. Jest to rekordowy wynik, licząc od maja ub.r. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA spadła w zeszłym tygodniu do najniższego poziomu od ponad roku. W Europie liczba rejestracji nowych samochodów w UE wzrosła w marcu o 87,3 proc. rok do roku. Dla niemieckiej giełdy istotne mogły być także informacje ze spółek, gdzie akcje Daimlera wzrosły po ogłoszeniu wzrostu zysków dzięki silnemu popytowi w Chinach.
Trwający sezon wyników na Wall Street również może sprzyjać tamtejszym indeksom giełdowym, które w czwartek zdecydowanie zdawały się zyskiwać. Dow Jones wzrósł o 57 punktów, czyli 0,2 proc., do 33.504. S&P 500 wzrósł o 17 punktów, do 4,097, a Nasdaq, wzrósł o 141 punktów, do 13.829. Tym samym zostały pobite kolejne rekordy wszech czasów. Co ciekawe, Bloomberg podał, że fundusze hedgingowe były głównym graczem w tegorocznej wyprzedaży papierów skarbowych, pozbywając się ponad 100 miliardów dolarów od początku stycznia. Co to oznaczać może dla rynku akcji?
Otóż może to oznaczać klasyczną rotację kapitału. Fundusze hedgingowe w środowisku zerowych stóp procentowych nie będą raczej trzymać gotówki, muszą ją na coś wydawać. Po sprzedaży obligacji naturalnym kierunkiem może być właśnie rynek akcji. Ten mimo wszystko wydaje się rosnąć i może być wspierany pieniędzmi funduszy. Jeśli tak, to być może aktualnie na giełdach obserwujemy finalne wypchnięcie cen akcji w trendzie, który trwa od marca 2020 r. Po jego wykonaniu być może przyjdzie czas na zdecydowanie większą korektę wywołaną realizacją zysków funduszy.
Wtedy można zastanowić się, co z kolei mogą one zrobić z pieniędzmi otrzymanymi ze sprzedaży akcji? Z reguły przy spadkach na giełdach drożeć może złoto. Czy taki scenariusz na najbliższe miesiące jest słuszny? Czas nam to pokaże.
Daniel Kostecki, główny analityk Conotoxia Ltd. (usługa Forex Cinkciarz.pl)