Połączenie zdecydowanie lepszych od oczekiwań danych z amerykańskiej gospodarki, które były opublikowane w dniu wczorajszym, z dobrymi rezultatami działalności amerykańskich banków, jakie rozpoczęły sezon wyników na Wall Street, przełożyło się zdecydowanie na wyrysowanie nowych szczytów w przypadku głównych indeksów. S&P 500 zyskał wczoraj 1%, a śladem Wall Street dziś nowe ekstrema kreślą kolejne rynki. Niemiecki Dax wychodzi bowiem powyżej 15300 pkt. W opublikowanych wczorajszych danych z USA istotne jest nie tylko to, że marcowe wskaźniki prezentują się świetnie jak chociażby sprzedaż detaliczna, ale przede wszystkim widać, że i w kwietniu solidne odbicie jest kontynuowane. Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych okazały się zaskakująco niskie, a kwietniowe odczyty regionalnych wskaźników koniunktury gospodarczej z rejonu Nowego Jorku czy Filadelfii przebiły prognozy. Dziś w kalendarium makroekonomicznym uwagę należy zwrócić na najnowszy odczyt Uniwersytetu Michigan, który będzie obrazował jak amerykańskie gospodarstwa domowe odczuwają poprawę sytuacji. Uwzględniając wczorajsze wskaźniki oczywiście nie można wykluczać kolejnej pozytywnej niespodzianki. Jeśli chodzi o sezon wyników spółek na Wall Street to tak dobre rezultaty amerykańskich banków rozbudzają obecnie oczekiwania wobec kolejnych spółek.

Największą niespodzianką wczorajszego dnia było cofnięcie rentowności amerykańskich obligacji dziesięcioletnich poniżej 1.6% po tak świetnych danych. Można było spodziewać się, że wyższe od prognoz odczyty umocnią oczekiwania na działania za strony Fedu. Reakcja była całkowicie odwrotna. Okazało się, że nawet tak dobre dane nie zmieniają percepcji przedstawicieli FOMC i będą oni jeszcze przez pewien czas spokojnie przyglądać się zmianom zachodzącym w gospodarce, co daje chwilę oddechu na rynku długu. Cofnięcie rentowności zaciążyło na notowaniach dolara, a kurs EURUSD utrzymuje się tuż poniżej 1.20. W sytuacji, gdy koniunktura w USA prezentuje się świetnie, nawet w momencie utrzymywania się wysokiego popytu na ryzyko przestrzeń do przeceny USD nie wydaje się być duża. Tak więc ryzyka na notowań EURUSD mogą być asymetryczne w dół, a przestrzeń do spadków większa niż do kontynuacji wzrostów z obecnych poziomów. Podobnie wydaje się być ze złotem, które przez spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych wyszło na 6-tygodniowe maksima poniżej 1760 USD za uncję. Świetne dane i nadzieje na kontynuację odbicia wspierają również notowania ropy, która w przypadku odmiany WTI podchodzi pod 64 USD za baryłkę.

Rafał Sadoch, Zespół mForex, Biuro maklerskie mBanku S.A.