Wczorajszy dzień na rynku ropy naftowej przyniósł prawdziwe wariactwo, które rozpoczęło się już przed godziną 17:00 kiedy pojawiły pierwsze przecieki ze strony CNN wskazujące, że porozumienie będzie przedłużone, co wywołało około 2 dolarowe spadki na rynku ropy naftowej. Te jednak szybko zawróciły, gdyż późniejsze informacje po rozmowie z Macronem sugerowały, że sankcje będą jednak ponownie wprowadzone, co faktycznie potwierdziło się po godzinie 20:00 i wydźwignęło notowania ropy naftowej powyżej 70 USD za baryłkę WTI. Sama reakcja na wypowiedzenie przez Donalda Trumpa porozumienia z Iranem była jednak umiarkowana, a nowe czteroletnie szczyty pojawiły się dopiero dziś rano. Notowania ropy cały czas utrzymują się w trendzie wzrostowym, z którym trudno walczyć, czemu sprzyja zacieśniający się globalny rynek ropy oraz napięta sytuacja geopolityczna na Bliskim Wschodzie. Choć ponowne wprowadzenie sankcji na Iran wspiera dalsze wzrosty notowań ropy, to jednak powinny one mieć obecnie dość umiarkowany wpływ na globalną podaż. Kiedy w latach 2012-2015 kraje Unii oraz USA zdecydowały się na izolację Teheranu eksport ropy naftowej spadł o milion baryłek dziennie. Obecnie Francja, Niemcy oraz Wielka Brytania opowiadały się za kontynuacją porozumienia i w tej sprawie będą jeszcze z Iranem rozmawiać, co sugeruje, że wpływ na irański eksport będzie mniejszy niż w poprzednich latach. W krótkim terminie podaż na globalnym rynku ropy w najbliższym czasie skurczy się jeszcze przez gigantyczne problemy gospodarcze w Wenezueli i mocny spadek produkcji. W dłuższym okresie rynkowe niedobory produkcji mogą częściowo uzupełniać pozostali członkowie kartelu. Pod koniec 2016 roku członkowie porozumienia wprowadzili limit produkcji na poziomie 32.5-33 mln baryłek dziennie, podczas gdy poziom średniej produkcji w kwietniu był poniżej 32 mln baryłek.
Na rynku walutowym dolar kontynuuje dobrą passę i znajduje się na czteromiesięcznych szczytach, co wspiera ponowny wzrost rentowności dziesięcioletnich papierów w kierunku 3%. Częściowo napędzane jest to wyższymi cenami ropy naftowej, które już w kwietniu podbiły dynamikę inflacji. Dane te opublikowane będą w najbliższy czwartek. Eurodolar dociera już do 1.18 i jak na razie nie widać czynników przemawiających za odwróceniem obserwowanego od 3 tygodni trendu. Para USDJPY zmierza z kolei w kierunku 200-sesyjnej średniej zawieszonej na poziomie 110. Na rynku akcyjnym sentyment wciąż pozostaje dobry i w przypadku S&P 500 nie można wykluczać dotarcia do 2700 pkt., a w przypadku niemieckiego Daxa 13000 pkt. przed końcem tygodnia. W dniu dzisiejszym w kalendarium należy zwrócić tylko uwagą na inflację PPI z USA zapowiadającą jutrzejszy odczyt CPI, cotygodniowy raport amerykańskiego Departamentu Energii dotyczący poziomu zapasów paliw oraz produkcji, a przed północą na decyzję ws. stóp procentowych Banku Rezerwy Nowej Zelandii, która po raz pierwszy podejmowana będzie w oparciu o dualny mandat i odbędzie się pierwsza konferencja prasowa nowego gubernatora Orra.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku