Na Wall Street rekord za rekordem

Komentarze

Wall Street w środę nie miała wielu czynników, które mogłyby wskazać indeksom kierunek. Zarówno publikowane przed sesją wyniki spółek jak i raporty makro teoretycznie nie były wystarczającymi bodźcami.

Owszem drożały akcje Morgan Stanley, ale to na szeroki rynek nie miało wpływu. Nieco szkodziło to, że IBM poinformował o słabej sprzedaży podczas minionego kwartału. Sektorowi paliwowemu pomagał wzrost ceny ropy.  

Opublikowane w środę dane o rozpoczętych w czerwcu budowach domów i pozwoleniach na ich budowę nie miały dla rynków wielkiego znaczenia. Odnotujmy jednak, że rozpoczęto o 8,3% więcej budów i wydano o 7,4% więcej pozwoleń (oczekiwano odpowiednio 5,3/2,8%).

To było stanowczo za mało, żeby uzasadnić stały wzrost indeksów i ustanawianie kolejnych rekordów wszech czasów, a jednak obóz byków tryumfował, a niedźwiedzie były całkowicie bezradne. Prowadził na północ ten sektor, który jest najbardziej przewartościowany, i który był powodem niedawnej korekty, czyli NASDAQ. Indeks S&P 500 zyskał 0,54%, a NASDAQ 0,64%. Hossa, czyli w tym wypadku budowanie bańki, trwa i na horyzoncie nie widać niczego, co mogłoby to zakończyć.

Na GPW w środę rano niespodzianki nie było. Mimo tego, że indeksy na europejskich giełdach odbijały nieznacznie, u nas WIG20 natychmiast zyskał ponad pół procent. Przed południem nastroje zaczęły się jednak powoli psuć. Po pobudce w USA, WIG20 testował już linie poziomu neutralnego.

Przed rozpoczęciem sesji w Stanach indeksy europejskie dały się ponieść amerykańskiemu optymizmowi i zaczęły rosnąć, co również u nas poprowadziło WIG20 na północ. MWIG40 nadal jednak tracił. Po wejściu Amerykanów do gry WIG20 podskoczył i zakończył dzień zwyżką o 0,57% umacniając sygnał kupna. MWIG40 stracił 0,27% i nadal jest w trendzie bocznym.

Dzisiaj zakończy się posiedzenie ECB, co będzie wydarzeniem tygodnia. W protokole z ostatniego posiedzenia znaleźć można było zapowiedzi zmiany tonu komunikatu na bardziej „jastrzębi”. To już rynki zdyskontowały, więc „gołębia” wymowa komunikatu i konferencji Mario Draghiego, szefa ECB, bardzo osłabiłaby euro i pomogłaby rynkom akcji. Wymowa „jastrzębia” mogłaby podziałać w odwrotnym kierunku, ale reakcja byłaby nieduża.



Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion
 

Wiadomości
Chwilowy skok napięcia

Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła dalszą kontynuację spadków spółek technologicznych. Przemysłowy Dow Jones wybronił się i utrzymał nad kreską, ...

Jaki dysk SSD do gier wybrać? Poradnik zakupowy

Dysk twardy to jeden z najważniejszych elementów każdego komputera. Przy zakupie nowego sprzętu warto więc poważnie zastanowić się nad tym, ...

Jak obniżać koszty w handlu międzynarodowym, czyli o kursie dolara i innych walut

W dzisiejszym świecie normą jest, że kursy walut ulegają wahaniom. Świetnym przykładem jest kurs dolara do złotego. Jeszcze w 2022 ...

Opanuj HTML i CSS z GoIT: Podstawy projektowania stron internetowych

Zastanawiasz się nad nauką HTML i CSS? Rozważ kurs GoIT - twój kompletne źródło wiedzy o projektowaniu stron internetowych. Odkryj ...

Co musisz wiedzieć o zdolności kredytowej?

Jak powszechnie wiadomo, zdolność kredytowa to pojęcie, które jest nieodłącznym elementem każdej decyzji związanej z zaciągnięciem kredytu.  Bez względu na to, ...

Konto oszczędnościowe - jak wybrać najlepsze?

Konto oszczędnościowe to jeden z popularnych dodatków do rachunków osobistych, z którego korzysta wiele osób. Jest tak samo popularny, jak ...